Wyjazd do Myszkowa zapowiadał się bardzo ciekawie. Mając w pamięci dobry występ w Blachowni pomiędzy tymi drużynami i minimalna przegrana Orlika 1:2 były nadzieję na dobry występ w rewanżu. Jednak splot różnych zdarzeń i sama gra naszych zawodników tą wiarę szybko rozwiały. Myszków od początku zyskał przewagę i z każdą minutą meczu ją powiększał . Najbardziej widoczne to było już w drugiej połowie gdzie powietrze zaczęło uchodzić z naszych zawodników. Najlepiej w tym meczu zaprezentował się nasz bramkarz Wolski, dzięki któremu końcowy wynik to 10:0 bo byłby zdecydowanie wyższy oraz dzielnie walczącemu na całym boisku Sawickiemu. Pozostali zawodnicy zagrali słabo, apatycznie, bojaźliwie, mało ambitnie oraz bez pomyślunku. Zabrakło tej sportowej zadziorności, którą zaczęła cechować tą drużynę. Myszków przewyższał nas w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Orlik nawet jak miał sytuacje po których powinien zdobyć bramki nie potrafił ich jednak wykorzystać marnując je.  

Zimny kubeł wody który spadł na głowy naszych zawodników miejmy nadzieję ze dobrze wpłynie na postawę w kolejnych spotkaniach.

 

 

 

UKS MOSiR Myszków - Orlik Blachownia  10:0 (3:0)

1:0 - 20' sma.Sawicki

2:0 - 23'

3:0 - 35'

4:0 - 44'

5:0 - 50'

6:0 - 57'

7:0 - 59'

8:0 - 60'

9:0 - 61'

10:0 - 65'

 

Skład Orlika:

Wolski Oskar, Dębski Oskar, Ordon Cyprian, Barzak Dawid, Jelonek Marcel, Lisek Kacper, Fronczak Przemysław, Siwczyński Bartłomiej, Maszewski Jakub, Sawicki Bartosz, Gryń Bartosz, Lankamer Marcel

Trener: Lankamer Piotr, Lankamer Jerzy