Archiwum !

Archiwum zawiera wszystkie artykuły do dnia 31.12.2018 roku.


Już tylko dwie kolejki po sobotniej turze spotkań i poznamy mistrza jesieni częstochowskiej klasy A. Niestety nasz zespół po wydarzeniach, które nastąpiły jeszcze latem, o czym pisaliśmy już wielokrotnie, nie jest w stanie wejść na właściwe tory. Choć piłkarsko wygląda gra chwilami poprawnie, wydaje się że mentalnie jesteśmy mocno pogubieni. Bramki tracone są w najmniej oczekiwanych momentach meczu. Podobnie było w dzisiejszym spotkaniu z Victorią. Dwa stałe fragmenty gry na początku pierwszej i drugiej połowy spowodowały stratę dwóch goli przez naszą drużynę. My odpowiedzieliśmy jednym trafieniem w 30 minucie ( też po stałym fragmencie gry-autorem bramki Śledziona). Co prawda mogliśmy wyjść na prowadzenie w 44 minucie,  ale już tradycyjnie sytuacja sam na sam jest dla naszych zawodników zbyt dużym wyzwaniem. Zresztą podobnie było w  70 minucie, kiedy w korzystnej sytuacji nie potrafiliśmy pokonać własnej słabości...

Dodatkowo pech nas nie opuszcza. W 70 minucie trzeba było wezwać karetkę do naszego jedynego bramkarza, który nagle zasłabł. Natychmiast przewieziono go do szpitala gdzie poddany był szczegółowym badaniom. 

Ta sytuacja dodatkowo zdekoncentrowała naszych zawodników, choć ambitnie próbowali wyrównać. Jednak to goście w doliczonym czasie gry ustalili wynik spotkania strzelając gola numer trzy. 

 

 

Orlik Blachownia - Victoria Częstochowa  1:3 (1:1)

0:1 - 5'

1:1 - 20' Śledziona

1:2 - 46'

1:3 - 88'

 

Skład Orlika:

Kluźniak Kuba (70 Nowak Jan) - Lipnicki Jakub, Śłedziona Paweł ( 88 Musiałczyk Krystian), Glin Krzysztof, Lankamer Paweł - Nowiszewski Kamil, Leśniczek Łukasz, Pawlak Kacper ( 60 Janik Adam), Błaszczyk Mariusz ( 75 Kowalik Kacper), Kożuch Jan, Boroń Kacper ( 45 Wójcik Michał)

Trener: Jura Ireneusz